mam pytanie, czy Obeliks naprawdę skonsumował bestię? bo ja zawsze myślałam że tam jej nie było tylko był straszny tunel z wyjściem na miasto. Co wy sądzicie?
jak dla mnie to był to poprostu straszny tunel przez ktory trzeba bylo poprostu przejsc a na koncu bylo wlasnie wyjscie na miasto. chyba ze ogladalem jakas okrojona wersje ;d
Mi sie wydaje że ta domniemana bestia to tylko zwykła ściema żeby tylko ich (Asterixa i Obelixa) tylko przestraszyć i zniechęcić od wykonania zadania. Chociaż z drugiej strony.... po wyjściu z jaskini Obelix powiedział: "Jednego na trawienie" to może rzeczywiście ją zjadł tyle że nie pokazali jej jak wygląda
Kiedyś myślałem, że zjadł. Po dzisiejszym seansie wydaje mi się, że to zadanie było bardziej aluzją do walki ze sobą i własnym strachem ;) a bestii nie było ;)
Ja nigdy, jeszcze jako kilkuletnie dziecko, nie mogłam uwierzyć w to, żeby Obelix rzeczywiście zjadł tę bestię. Sądzę tak, jak i inni tutaj - że bestii nie było, chodziło o pokonanie własnego strachu. A dlaczego utrzymywał po wyjściu, że ją zjadł? A może dlatego, żeby nie robić szumu twierdzeniem, że pogłoski były nieprawdziwe...? ;)
Ja do dzisiaj myślałam, i innej opcji do siebie nie dopuszczałam, że to był zwykły tunel bez żadnej bestii i chodziło o zmierzenie się z własnym strachem. Nie przypominam sobie, żeby Obelix mówił cokolwiek o tym, że zjadł potwora. Była 12:12 i poprosił o "jednego na trawienie", ale wiązałabym to raczej z jego przekonaniem, że zaraz się naje. Teraz to już sama nie wiem :O
Jak dla mnie bestia czy raczej "bestia" to był film. Bohaterowie wchodząc dostali dwa bilety. Owszem po drodze były jakieś dziwne zjawy czy nawet grający w tenisa ale to moim zdaniem symbolizowało reklamy w kinie. A na koncu tunelu były błyski światła i asterix powiedział ooo bestia jakby film był tam wyświetlany. Gdy wyszli i zapytani jaka była bestia stwierdzili ze całkiem niezła jakby to był całkiem dobry film. Taka jest moja interpretacja.